“Słowo to zimny powiew, nagłego wiatru w przestworze;”
“Nie dzieje się nic”, Grzegorz Turnau
Moją domeną jest słowo pisane. To oczywiste. Jako pisarka i blogerka operuję nim na co dzień, mam z nim wiele do czynienia. Lubię z nim obcować i pracować. Jednak słowo pisane bardzo różni się od słowa wypowiadanego. Przynajmniej dla mnie.
Nie jestem dobra w spontanicznych wypowiedziach. Mówię za szybko, zbyt chaotycznie, i nadużywam zwrotu “po prostu”, szczególnie, gdy się denerwuję 🙂 Moja spontaniczność bardzo wyraźnie przejawia się w moim sposobie wypowiedzi, mam sto myśli naraz, więc często zaplątuję się w tym, co właściwie chciałam powiedzieć.
Przynajmniej tak, do tej pory o sobie sądziłam, bo moja ostatnia przygoda zmieniła nieco mój obraz samej siebie w tej kwestii 🙂
Muszę przyznać, że gdy Jola z Audio-blog.pl poprosiła mnie o udzielenie wywiadu w formie radiowej, miałam pewne obawy. Ale, jak zawsze, wzięłam to na klatę i natychmiast się zgodziłam. Wszak wyzwaniom trzeba stawiać czoła, a ze słabościami należy walczyć, stając z nimi twarzą w twarz.
Do samej formy audio-bloga też byłam z początku nieco sceptycznie nastawiona, ponieważ nie wiedziałam o nim wcześniej nic, oprócz tego, ze jest.
Jednak z całej przygody otrzymałam kolejny raz w życiu dowód na to, że zawsze warto próbować! I warto poznawać nowe rzeczy.
Przesympatyczna Jola (Poziomkowe Wzgórze) od razu przełamała mój dystans. Niezwykle profesjonalnie przygotowała się do wywiadu, a pytania, które zadawała były dobrane idealnie. Niestety, niezależne od nas okoliczności sprawiły, że nie miałyśmy zbyt wiele czasu na spotkanie i dłuższą rozmowę, ale mam nadzieję, że jeszcze to nadrobimy.
Kolejna rewelacyjna kobieta w ekipie audio-bloga – Monika (Singiel Mama), niezwykle mi zaimponowała, po mistrzowsku montując całość wywiadu i wstawiając do niego fragmenty moich trzech ukochanych piosenek – piosenek z “Jesieni w Brukseli” (o muzyce, która była dla mnie inspiracją przy pisaniu tej powieści, pisałam Wam TUTAJ).
W efekcie wspólnego działania ekipy z Audio-blog.pl powstała rewelacyjna całość! I choć nadal mam pewne zastrzeżenia do swoich wypowiedzi – chciałabym mówić w bardziej poukładany, elegancki sposób – to jednak jestem z siebie całkiem zadowolona. Kompromitacji nie ma 😉
A ostatecznie – to po prostu ja. Roześmiana, mówiąca szczerze i spontanicznie; co w sercu, to na języku. Taka właśnie jestem, a Jola, prowadząc wywiad w naturalny sposób, nie próbowała mnie zmieniać.
Teraz patrzę na sprawę zupełnie inaczej – wywiad w formie audio jest ciekawszy od tego w formie pisanej. Jest w nim więcej naturalności, emocji, życia! Dlatego polecam Wam słuchanie Audio-bloga, a szczególnie wysłuchanie tego konkretnego wywiadu z Matką na Szczycie 🙂
Do tej pory mieliście liczne okazje, by mnie czytać i oglądać, ale tym razem, to jedna z bardzo niewielu okazji, by mnie posłuchać 🙂
Na zachętę poniżej mały podgląd, a całość wywiadu znajdziecie w aplikacji audio-blog -> TUTAJ.
W celu wysłuchania wywiadu należy pobrać aplikację – wywiad znajdziecie w zakładce “najnowsze” po zainstalowaniu aplikacji.
Gorąco Was zapraszam do posłuchania, bo dowiecie się z niego wiele – między innymi tego, kto będzie bohaterem mojej kolejnej książki, kiedy najlepiej mi się pracuje, jak zmienił mnie Szczyt, co radzę innym blogerom, skąd wzięły się “Zwierzaki Pocieszaki”, jak współpracowało mi się z moją mamą przy ostatniej książeczce i wiele innych ciekawostek.