Choć wakacje się skończyły, to wiele osób lubi wyruszyć na urlop jesienią, a zresztą – według mnie – Bałtyk jest piękny o każdej porze roku.
I dlatego chciałam Wam polecić fantastyczny obiekt, stojący tuż przy plaży w moich ukochanych Chłopach, w których rozgrywa się akcja “Róży z piór”. Zresztą ten obiekt również pojawia się w mojej książce 🙂

“– Kojarzysz ten ładny budynek, który jest w remoncie? Ten stojący tuż przy wydmie?
– Tak. – Klaudia od razu pojęła, o jakim budynku mowa. – Pewnie powstanie w nim całkiem elegancki hotel.
– Na razie my w nim zamieszkamy – wyjaśniła Basia z uśmiechem.”

Tak, gdy byłam w Chłopach poprzednim razem, ten niezwykły, zabytkowy budynek był jeszcze w remoncie, ale obecnie hotel ZAMEK NA PIASKU już działa i nawet się nie spodziewałam, że krótko po publikacji mojej książki, będę mogła w nim nocować! Ale nasz wyjazd w ogóle cały był jedną wielką niespodzianką, jak już wiecie z mojego profilu na Facebooku 🙂

ZAMEK NA PIASKU mieści się w niezwykłym budynku i w niezwykłej lokalizacji – wystarczy zrobić kilkanaście kroków, aby znaleźć się na plaży i jeszcze kilkanaście, aby dojść do molo i przystani rybackiej! Jest również zlokalizowany w samym centrum Chłopów, “o ile tak maleńka miejscowość może mieć jakiekolwiek centrum” – jak to napisałam w książce 🙂

“Pokój, który przypadł Klaudii, był przestronny i wykończony w wysokim standardzie. Kojarzył jej
się trochę z apartamentem, w którym spędzała swoją pierwszą noc w Chłopach, choć urządzony był w nieco
innym, bardziej klasycznym stylu. Wszystko było w nim nowiutkie, pachnące świeżością,
aż niemal bała się czegokolwiek dotykać. A przede wszystkim, odmiennie od
domku,
który do tej pory zajmowała, w pokoju było
przyjemnie ciepło!”

Pisząc te słowa, jedynie wyobrażałam sobie, jak będą wyglądać pokoje w ZAMKU NA PIASKU, i okazało się, że się nie pomyliłam. Pięknie urządzone, wygodne, a nam dodatkowo przypadł apartament z najpiękniejszym oknem w całym obiekcie.
Nie można też nie wspomnieć o ślicznym wystroju, między innymi o stojących tu i ówdzie zachwycających modelach żaglowców.

“– Coś cię gryzie, mała? – spytała przyjaciółka, kiedy nieco później siedziały na tarasie nieczynnego hotelu.
Każda z nich większość czasu spędzała ze swoim ukochanym, ale ponieważ ta przyjaźń była dla nich
ważna, starały się też znajdować chwile dla siebie.
Teraz
wyciągnęły się na leżakach, łapiąc promienie popołudniowego słońca, podczas gdy z dołu akompaniowało

im miarowe stukanie młotków, którymi robotnicy zbijali deski ogrodzenia.”

No, tu się trochę pomyliłam, bo okazało się, że ogrodzenie jest nie z desek, a z lin 😉 Ale już na tarasie siedzi się tak samo przyjemnie, jak to sobie wyobrażałam, a jeszcze przyjemniej jest się popluskać w stojącym tam jacuzzi 🙂

Kiedy dodamy do tego przesympatyczną obsługę (pozdrawiam fantastyczną panią Kasię!), pyszne śniadania i cudowną atmosferę, to ZAMEK NA PIASKU staje się moim numerem jeden jeśli chodzi o nocowanie nad Bałtykiem!