Kiedyś ktoś (już nie pamiętam kto) powiedział coś w stylu, że mi współczuje, że mam urodziny w Zaduszki. A ja bardzo lubię ten wyjątkowy fakt 🙂 Jest w tym jakaś pełna znaczeń sprzeczność – urodzić się w dzień przypisany zmarłym…
I chyba ten dzień urodzin w pewien sposób mnie określił, bo ja też jestem pełna sprzeczności i żyję zafascynowana transcendencją, z poczuciem, że świat materialny, który widzimy, jest tylko częścią dzieła stworzenia (sporo będzie o tym w mojej kolejnej powieści 🙂 ).
Mój syn również urodził się w szczególny dzień roku, ale to już całkiem inna historia 🙂

W tym roku na te moje zaduszkowe urodziny otrzymałam – jak już pewnie wiecie z facebooka – cudowny prezent: mój kochany Bałtyk 🙂
Jeśli uwielbiacie ciepło i wylegiwanie się na plaży, to Bałtyk w listopadzie Was nie zachwyci, ale mnie zachwyca zawsze, o każdej porze roku i przy każdej pogodzie, więc ten listopadowy czas nad polskim morzem był dla mnie jak bajka <3
Do tego trafiła się nam rewelacyjna, zróżnicowana pogoda, bo mogliśmy obejrzeć i sztorm, i piękne błękitne niebo nad niebieskim morzem 🙂

Zaskoczyło mnie, że w listopadzie tak wiele atrakcji było otwartych (może to ze względu na długi weekend, choć był to nietypowy, zaduszkowy długi weekend…).
Wprawdzie oczywiście nie ma porównania z latem, ale w Darłowie były stragany z pamiątkami, otwarte restauracje i kawiarnie, a w jednej z restauracji – hortensje 🙂
Jeśli nie wiecie, dlaczego mnie zachwyciły, to znaczy, że jeszcze nie czytaliście „Wszystko, czego nie mówimy” 🙂 

Odwiedziliśmy także Ustkę, a tam to już w ogóle było prawie jak w wakacje – pełno sklepików, straganów, przekąsek i – choć akurat na poniższym zdjęciu tego nie widać – całkiem sporo turystów.
My skorzystaliśmy z możliwości zwiedzenia Muzeum Statków 🙂

Listopadowy Bałtyk był naprawdę zachwycający – surowy, gniewny, taki, jak lubię najbardziej 🙂
I choć nasz pobyt nie był specjalnie długi, to widok naszego morza, jego szum i zapach, jak zawsze mnie zachwyciły i naładowały moje akumulatory 🙂
A oglądanie zórz świtu i blasku wschodzącego słońca nad Bałtykiem oraz łuny zachodu nad latarnią morską to jedne z najpiękniejszych przeżyć <3