… w którym poczułam się jak w krainie czarów 🙂
Miejsce pełne niezwykłych, unikalnych przedmiotów, przedmiotów z duszą.
W czasach, w których coraz liczniejsze markety oferują nam coraz więcej sztampowych, takich samych, a często i tandetnych produktów, to miejsce jest jak drogocenny skarb.
W małej miejscowości Kozy, mieszczącej się praktycznie na granicy województw Małopolskiego i Śląskiego, wśród beskidzkich lasów i gór, w pięknym otoczeniu, mieści się to wyjątkowe miejsce, które dla mnie było niczym drzwi do Narnii i które bardzo chcę Wam polecić.
Miejsce to nazywa się Skandynawskie Skarby i możecie je podejrzeć na Facebooku i Instagramie – TUTAJ oraz TUTAJ, jednak ja polecam Wam tam się wybrać, jeśli macie taką możliwość (wcześniej trzeba ustalić termin telefonicznie).
Znajdziecie tam tyle pięknych, unikatowych antyków i ślicznych staroci, że aż może zakręcić się w głowie! Każda rzecz jest jedyna w swoim rodzaju, każda śliczna, a jak na miejscowość o nazwie Kozy przystało, w Skandynawskich Skarbach znajdziecie też wielki wybór niezwykłych żeliwnych pieców typu… kozy 🙂
Przyznam, że ja nieco bałam się tam jechać, bo wiadomo, że takie przedmioty nie należą do tanich i obawiałam się, że albo zbankrutuję, albo mąż mnie wcześniej ubezwłasnowolni, co nawet zawczasu radziłam mu zrobić 😉 😉
Na szczęście udało mi się powściągnąć emocje i zakupoholizm, z którym przez lata coraz lepiej sobie radzę, i nie rzuciłam się zgarniać wszystkiego z półek 😉 Ale to, z czym wróciłam do domu jest baaaardzo niezwykłe i baaaaardzo mnie cieszy 🙂
Dodam jeszcze, że Skandynawskie Skarby prowadzą sympatyczni, rzeczowi i pomocni właściciele, którzy mają dużo cierpliwości do niezdecydowanych klientów i chętnie odpowiadają na wszystkie pytania oraz służą radą. Widać też w nich dużą pasję do tego co robią, co jeszcze dodaje miejscu czaru i uroku.
A może Wy też znacie tego typu miejsca?
Jeśli tak, koniecznie podzielcie się ze mną namiarami! (Wiem, że od jakiegoś czasu coś szwankuje system komentarzy na blogu i pisaliście mi, że nie da się tu zamieścić komentarza… Niestety, nie mam obecnie czasu się tym zająć, ale możecie komentować pod postem dotyczącym tego wpisu na Facebooku).
P.S. Wybaczcie, na zdjęciach skupiłam się głównie na miedzianych naczyniach, bo uwielbiam miedź 🙂 Ale różnorakiego towaru jest tam znacznie więcej, tyle że ja już byłam nieco ogłupiona tym nadmiarem cudowności 🙂