Jak już zapewne wiecie, mojej najnowszej powieści – LARIMER STREET – patronuje klub AMERICAN AND POLISH HEART OF COLORADO z USA, ze stanu Kolorado, z miasta Colorado Springs.
Jest to całkiem niezwykły patronat, jakiego na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było!
Ale jest niezwykły także za sprawą swojej pani prezes – Doroty Kamieniecki, z którą natychmiast złapałam wspólny język. I dzięki temu nie tylko LARIMER STREET ma wspaniałą „promocję” również za oceanem i nie tylko będzie się wokół tej powieści sporo działo w DENVER, w którym rozgrywa się jej akcja (a, co konkretnie będzie się działo, to o tym za jakiś czas), ale również… zadebiutowałam w roli tłumaczki literackiej 🙂
A wszystko za sprawą przepięknych bajek dla dzieci, których autorem i twórcą ilustracji (przepięknych!) jest syn Doroty – Paweł Kamieniecki z Kolorado – TUTAJ jego oficjalna strona.
Do tej pory napisał 4 książeczki, których tytuły w tłumaczeniu na polski brzmią:
FALBUSIA – GUMOWA KACZUSIA,
KRÓLICZEK DZWONECZEK,
ŻÓŁWIK TELIŚ,
GDYBY WSZYSTKIE PINGWINY BYŁY CZARODZIEJAMI.
Bajki zachwycają sposobem wydania i cudownymi ilustracjami. W każdej książeczce, oprócz samej historii danego bohatera, znajdują się również wspaniałe dodatki:
– ciekawostki na temat danego zwierzątka,
– zadania na spostrzegawczość,
– gry planszowe.
A do gier dodane są pionki w postaci słodziutkich kaczuszek 🙂
Ale te bajki to nie tylko piękne ilustracje, gry i świetne gadżety. Przede wszystkim – co najważniejsze – opowieści niosą w sobie ważne przesłania.
Kaczusia Falbusia jest inna od zwierząt w swoim otoczeniu i wydaje jej się, że nigdzie nie pasuje…
Króliczek Dzwoneczek czuje się mały, bezradny i nic nieznaczący…
Żółwik Teliś chciałby być odważny i umieć sobie radzić z problemami, ale nie wie, jak tego dokonać…
Czy to nie brzmi znajomo? Czy nie są to problemy, z którymi boryka się wiele dzieci w wieku przedszkolnym?
Dzięki poznaniu historii bohaterów tych książeczek, dzieci mogą zrozumieć, że siła charakteru i odwaga nie są zależne od wzrostu i siły mięśni, a różnić się od innych wcale nie jest źle, bo każdy jest na swój sposób wyjątkowy.
Za to wesołe pingwiny z ostatniej książeczki wspaniale rozwijają siłę wyobraźni i przenoszą na w świat, w którym wszystko jest możliwe!
Drugim niezwykle ważnym aspektem dotyczącym tych książeczek jest wyjątkowa i piękna misja, jaką podjął ich autor!
Otóż – za każdy sprzedany egzemplarz bajki, drugi egzemplarz przekazuje na cele charytatywne (głównie do szpitali dziecięcych)!
Czyż to nie jest cudowny, niosący radość gest? Fantastyczna misja! <3
A co mnie jeszcze urzekło, to kolejny piękny gest autora – jedną z książeczek zadedykował pamięci swego kanadyjskiego dziadka, a drugą – pamięci polskiego dziadka <3
Książeczki niedawno dotarły z odległego Kolorado do Polski.
Niektórzy czytelnicy LARIMER STREET otrzymali je w dniu premiery mojej powieści ( i będzie jeszcze okazja, aby je znowu zdobyć, więc zaglądajcie 🙂 ) – na razie z tłumaczeniem dołączonym na odrębnych kartkach, ale mam nadzieję, że niedługo te wspaniałe książeczki pojawią się w polskiej wersji językowej, aby wiele polskich dzieci mogło poznać tych uroczych bohaterów i cieszyć się tymi pięknymi bajeczkami.