Kiedy nazywasz się TARGosz, to naturalnym wydają się wyjazdy na wszelkiego rodzaju TARGi 😉 Zresztą, ja bardzo lubię targowe imprezy (bo uwielbiam również zakupy 😉 ).

I tak, w ostatni majowy weekend, Rodzina na Szczycie bladym sobotnim świtem wsiadła do Szczytowozu, aby dotrzeć na Śląsk (a w właściwie do Zagłębia) i wziąć udział w Targach Artkułów Dziecięcych “Rodzice i Dzieciaki”, które odbywały się w Expo Silesia w Sosnowcu.

Przybyliśmy tam na zaproszenie Fundacji 3-4-Start oraz Studia Wrażeń, które zorganizowały strefę MamBlog, wspólne targowe stanowisko, a na nim wiele się działo – głównie dzięki Studiu Wrażeń, które prowadziło “Przedszkole Targowe” i przygotowało moc zabaw, animacji i atrakcji, jak na przykład warsztaty decoupage, zajęcia “Maluszkowo” – czyli zabawy sensoryczne, warsztaty “Słodkie Bukiety”, warsztaty z robotyki i inne. 

A głównymi sprawczyniami całego przedsięwzięcia, czyli blogerskiego stoiska, były: Klaudia Czapkiewicz-Ziółek z bloga Niezłe Ziółko, wiceprezes Fundacji 3-4-Start oraz Ania Stefańska – założycielka Studia Wrażeń.

Dzięki firmie Alexander, na stoisku MamBlog, dzieci miały okazję zagrać w wiele gier i wziąć udział w licznych zabawach, w tym, wziąć udział w rozgrywkach konkursowych z nagrodami, grając w budzącego sporo śmiechu i emocji “Gorącego ziemniaka” lub “Mam Cię!”.
Były także warsztaty z Magicznymi Mozaikami dla najmłodszych, warsztat “Nawlekaj, nie czekaj” oraz warsztaty piaskowych malowanek z małpką i hipopotamem. 


Fascynujący był także pokaz robotów, Syn na Szczycie oglądał go jak zahipnotyzowany 😉
A stoisko Małego Konstruktora Alexander sprawiło, że musieliśmy zakupić helikopter do zmontowania 🙂

A jeśli już o atrakcjach mowa – jedną z największych były pokazy chemiczne niezrównanej ekipy z ChemicAl World – dziewczyny wymiatały i sprawiały, że dziecięce buzie rozdziawiały się z zachwytu i zdumienia.


Emocji i wrażeń było mnóstwo i nie sposób zawrzeć ich w jednym wpisie. A – jak już wiecie z mojego niedawnego wpisu (TUTAJ) – nie był to koniec atrakcji i przemiłych spotkań, jakie w ten weekend czekały nas na Śląsku.

Wspomnienia zostaną ze mną na pewno na długo, jak i zostaną prezenty z tej imprezy, które przywieźliśmy ze sobą na Szczyt.

Na wyróżnienie wśród nich zasługuje super gra od firmy Egmont – genialna w swojej prostocie, całkowicie zafascynowała Syna na Szczycie i codziennie teraz w nią gramy.

Zaskoczył mnie także prezent od Oillan, ponieważ nawet nie wiedziałam, że produkują także kosmetyki dla dorosłych. Ta firma zawsze kojarzyła mi się jedynie z produktami dla dzieci, których mamy zapas już chyba na rok 😉 Kosmetyki tym razem dla mnie, były miłą odmianą.

P.S. Te kilka godzin na Targach, było dobrym zobrazowaniem całego mojego życia, kiedy byłam naraz pisarką, blogerką, fotografem, żoną, oraz oczywiście – mamą. I jak i w życiu, tak na Targach, ta ostatnia moja rola wygrała i ostatecznie najważniejsze były nie sprzedaż książek, czy zrobienie dobrej fotki, a radość i zadowolenie Syna na Szczycie 🙂

Na szczęście o oprawę fotograficzną dbały Anna Kotuła z Noeud oraz Justyna Stawo z JS Photography, dzięki czemu w tym wpisie możecie obejrzeć pełną relację zdjęciową dzięki połączeniu naszych fotograficznych sił 😉
Justyna nawet na kilku fotkach uchwyciła Matkę na Szczycie podczas fotograficznej pracy 😉

 

Fundacja 3-4-Start | Studio Wrażeń – centrum zabaw i edukacji | Centrum Psychologiczno-Terapeutyczne Tęcza | Niezłe Ziółko – Blog Mamy Martynki | Alexander | aloesy.com | Oillan |Apis | Mafaf | Egmont.pl | Szara Godzina | Piszę, bo chcę | ChemicAl World | Babaryba | SmilyPlay | Chocokiss | Kunszt | Activity.Life | CapriCare | Drewniane Dodatki | Matka na Szczycie