Dziś chcę Wam opowiedzieć o totalnie wyjątkowej książce, która skradła moje serce. To książka, która łączy literaturę, fotografię i rękodzieło. Moje trzy największe pasje. Już rozumiecie zatem, że nie mogłam się nią nie zachwycić 🙂
A do tego jest przeurocza i ciekawa!


Autorka – Karina Schaapman stworzyła “Mysi Domek” na wiele sposobów. Nie tylko w książce, lecz także w rzeczywistości – budując całą konstrukcję, drobiazgowo wykańczając i powołując do życia miniaturowe myszki-maskotki. A na potrzeby książki, na pięknych fotografiach uchwycił to wszystko Ton Bouwer

Autorka książki i jej Mysi Domek
Źródło: http://www.ellermann.de/buecher/specials/das-maeusehaus.html


Gdy byłam mała, uwielbiałam książeczki, w których można było zajrzeć do czyichś domków. Kojarzycie może takie ilustracje, na których widnieje cały blok, czy kamienica, a przez okna można zaglądać do poszczególnych mieszkań.
Gdybym w dzieciństwie otrzymała “Mysi Domek”, to oszalałabym z zachwytu. I właściwie niewiele się w tym przypadku zmieniło – i teraz ta książeczka całkowicie mnie oczarowała, stając się dla mnie pozycją numer jeden wśród dziecięcej literatury.

 

 

Na każdej kartce odkrywamy dopracowane w każdym szczególe wnętrze i poznajemy nowe opowieści.
Właściwie, fotografie są tak zachwycające, a domek tak niewiarygodnie dopracowany, że książka byłaby ciekawa nawet wtedy, gdyby była tylko samym albumem, bez treści.
Treść jednak jest w niej równie ciekawa. Poznajemy w niej przygody dwóch przyjaciół – Sama i Julii, małych myszek, mieszkających w “Mysim Domku”. Historie są ciekawe, zabawne, sugestywne, bliskie małemu czytelnikowi.
Gdy czytaliśmy rozdział o naleśnikach, mój syn zażądał, bym natychmiast mu je usmażyła 😉 Za to myszka z wysypką była dla niego fascynująca i ten rozdział stał się pretekstem, by porozmawiać o różnych dziecięcych chorobach.

 

Nawet dziecko, które nie potrafi jeszcze czytać, może samo spędzić czas z tą książeczką, “czytając” fotografie. Na wielu z nich jest tyle szczegółów, że właściwie same w sobie tworzą opowieści, a odbiorca ma możliwość wymyślania nowych historii na podstawie zdjęć. 

Polecam Wam gorąco “Mysi Domek” i dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina oraz organizatorkom imprezy Mikołajki w Grodzie Kraka, dzięki którym nasza biblioteczka wzbogaciła się o tak zachwycającą pozycję 🙂